Powódź

                                             Powódź

Paweł Fleszar

     Książka na bardzo ciekawą budowę. Podzielona jest na siedem rozdziałów, gdzie każdy oznacza jeden dzień i oznaczony jest kartką z kalendarza.  Każdy z tych rozdziałów poprzedzony jest wstępem, na który składają się artykuły z gazet, lub fragmenty blogów, które tematycznie nawiązują do treści książki. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, nigdzie się z takim dotychczas nie spotkałam. 

     Kris postanawia wszcząć śledztwo w sprawie śmierci swojego najlepszego przyjaciela. Poszlaki, jakie odnajduje Krzysztof wskazują na sprawę bardzo zagmatwaną i skomplikowaną. I taka w jakiejś mierze okazuje się być. Poszczególne wątki na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie ze sobą nie związane, jednak w ogólnym rozrachunku tworzą ciekawą całość. Bardzo podoba mi się motyw dziecięcej zabawy, wykorzystany jako jeden z kluczy do rozwiązania zagadki. Pomysł bardzo intrygujący i wciągający. Niektóre postacie, bardzo dobrze nosiły przybrane przez siebie maski, aby w ogólnym rozrachunku okazać się kimś zupełnie innym. Książkę czyta się dosyć szybko, jednak niekoniecznie każdy z przytoczonych artykułów na wstępnie rozdziału, wnosi do nich istotne treści. Niektóre wskazują na tropy lub ślepe zaułki, inne stanowią powtórzenie wcześniejszych. Ciekawa jest również relacja, jaka łączyła głównego bohatera z żoną oraz zmarłym przyjacielem.  Autor wprowadza do treści dialogów, powiedzenia zaczerpnięte ze służby wojskowej Krisa. Jest to ciekawy element, jednak nie wszędzie ich znaczenie jest wytłumaczone, więc czasami trudno dociec sedna sprawy. Zabrakło mi w tym wszystkim jakiejś dozy dynamizmu. Kris jest zawodowym żołnierzem, jednak jego postawa na to nie wskazuje. Poza sposobem mówienia i elementami ubioru, niewiele wskazuje na jego zawód.
OCENA 3/5

                                                                                                                        Lubię To Czytam





Komentarze

Popularne posty