Złączeni krwią
Złączeni krwią
Rodzina Castello #3
Karolina Jurga
Miranda od dziecka wiedziała, że będzie żoną Vincenta. Małżeństwo ma umocnić sojusz i wspólne interesy, więc dziewczyna jest wychowywana i trenowana na towarzyszkę życia capo. Sytuacja zmienia się, kiedy Vincent pojmuje za żonę Alessię, a Miranda zostaje narzeczoną Federico, mężczyzny, którego kochała od lat.
"Złączeni krwią" to trzecia część "Rodziny Castello". Sięgając po książkę powinniście znać poprzednie części, bowiem wiele wydarzeń nawiązuje do wcześniejszych tomów, a autorka wraca do nich jedynie w krótkich wspomnieniach, nie nawiązując bezpośrednio do konkretnych wydarzeń. Federico wbrew pozorom bardzo przypomina swoich braci, a uśmiech jest tylko maską, która ma a zadanie uśpienie czujności wrogów. Miranda dała się poznać jako zadziorna, charakterna dziewczyna, tutaj traci trochę ze swojej charakterności. Małżeństwo nie układa się tak, jak mogła zakładać, jednak nowo powstałe problemy zdają się ich przerastać. Świat Cosa Nostry jest bardzo wymagający i nie wybacza nawet najmniejszych błędów.
"Złączeni krwią" czyta się bardzo szybko. Autorka zadbała o zwroty akcji oraz zmianę tempa. Naiwność Mirandy momentami jest irytująca, ponieważ zna ten świat od zawsze, a mimo to zakłada, że uda się jej zmienić męża i przekonać do siebie. Należy jednak pamiętać, że dziewczyna ma osiemnaście lat i stara się odnaleźć w nowej dla siebie sytuacji. Podoba mi się, że autorka nie boi się stawiać przed bohaterami wyzwań, zarówno na płaszczyźnie emocjonalnej, jak i w kwestiach pracy, rodziny. Zwroty akcji trzymają czytelnika w napięciu i nie pozwalają na nudę. Przeczytałam książę w jeden wieczór i śmiało mogę powiedzieć, że druga część podobała mi się znacznie bardziej od pierwszej. Myślę, że wpływ miała na to zmiana tempa, oraz rozkładu sił w rodzinie Castello. Styl pisania autorki jest lekki i wzbudza zaangażowanie w czytelniku. Podoba mi się zróżnicowanie pod względem charakterów bohaterów, oraz to jak zmienili się w stosunku do pierwszej części. Niejako w tej części poznajemy również losy kolejnego z braci, co poniekąd złamało mi serce, ponieważ najstarszy z rodzeństwa był moim ulubionym bohaterem.
Miranda i Federico tworzą dobraną i wybuchową parę. Jeśli jeszcze nie znacie "Rodziny Castello" to powinniście nadrobić zaległości.
OCENA 4/5
Natalia, Lubię To Czytam
Komentarze
Prześlij komentarz