M+P=Love

 M+P=Love

Anna Barczyk - Mews

    Marta i Piotr poznali się w nietypowy sposób, bowiem ich spotkanie przebiega pod znakiem uszkodzonej kończyny i wizyty w szpitalu. Od pewnego czasu obserwowali się z daleka, teraz mają okazję poznać się bliżej. Młoda kobieta sprawia wrażenie pewnej siebie osoby, która wie czego chce. W dalszej części książki niestety to przekonanie jest mylne, a Marta to nieśmiała, niepewna siebie i podejmowanych decyzji osoba. Bohaterowie nie spodziewają się, że poczują tak wielką fascynację drugą osobą, a każde spotkanie będzie budziło niedosyt oraz chęć jak najszybszego ponownego spotkania. 
    Początek zaciekawił mnie i obudził chęć dalszego czytania, bowiem pierwsze spotkanie bohaterów przebiegło dosyć nietypowo. Niestety kolejne sytuacje nie budziły już takiego entuzjazmu, ponieważ wiele z nich było do siebie bardzo podobnych oraz przebiegały według podobnego scenariusza. Bohaterowie zachowywali się według podobnego schematu co po pewnym czasie zaczynało być nudne i książki nie czytało się już tak szybko, jak na początku. Wiele wątków i sytuacji było dla mnie sztucznych, wręcz wymuszonych i brakowało w nich lekkości. Najdziwniejsza była dla mnie sytuacja z byłą dziewczyną Piotra oraz aktualną klientką Marty. Tak wiele wydarzyło się w tak krótkim czasie, to było maksymalnie kilka stron, jednak tak nienaturalnych w odbiorze i mało wnoszących do całości akcji. To był dla mnie najtrudniejszy fragment do przeczytania.
    Podobał mi się natomiast wątek tworzenia rodziny  ponad wszelkimi podziałami i trudnościami. Ciekawość budził również wątek przeszłości Marty, z czym związane jest również otwarte zakończenie. Autorka oszczędnie dawkowała czytelnikowi poszlaki podczas lektury przez co momentami emocje rosły, jednak nie dało to w efekcie ponownego zaangażowania z mojej strony.
    Jestem zaskoczona, ponieważ poprzednia książka autorki, którą czytałam "Pamiętniki mojej mamy" podobała mi się ogromnie. "M+P=Love" to nie książka dla mnie. Przeczytałam ją dość szybko, jednak z każdą stroną moje zaangażowanie zmniejszało się. Nie przekonują mnie bohaterowie oraz ich sposób zachowania się. Mam nadzieję, że kolejna książka autorki spodoba mi się równie mocno jak "Pamiętniki mojej mamy" i czekam na nią z niecierpliwością.
OCENA 3/5

                                                                                                                    Natalia, Lubię To Czytam




Komentarze

Popularne posty