Zamień mnie w krzyk

                     Zamień mnie w krzyk

Anna Dąbrowska

         "Zamień mnie w krzyk" to kontynuacja losów bohaterów "Kochaj mnie szeptem". Poprzednia część zostawiła Czytelnika w stanie oszołomienia. Otwarte zakończenie było najmocniejszym punktem tej książki. Ta natomiast rozpoczyna się od niejako stanu zawieszenia w którym znajduje się główna bohaterka. Jej życie rozpadło się w proch, a jego ponowne poskładanie wydaje się być niemożliwe. Nowa rzeczywistość wcale nie jest łatwiejsza, mimo iż główna jej przyczyna została, przynajmniej częściowo ograniczona.
            "Zmień mnie w krzyk" skonstruowana jest podobnie do pierwszej części. Pozytywną stroną tej książki jest przedział czasowy jaki ta historia obejmuje. Pozwala to na lepsze i głębsze poznanie bohaterów, choć w tej części, mam wrażenie, że zostało to trochę pomniejszone. Tempo akcji wzrasta, co niestety nie idzie w parze z rozwojem fabuły, ponieważ pojawia się mnóstwo nowych wątków, które podczas czytania bardzo mi przeszkadzały. Stanowiły utarte schematy, które niejako wydłużały bezsensownie akcję tworząc niepotrzebne zawirowania. Było to dość frustrujące podczas lektury, ponieważ powielanie popularnych schematów nie jest czymś co Czytelnik chce czytać w każdej książce. "Kochaj mnie szeptem" było znacznie bardziej przemyślane niż "Zmień mnie w krzyk". Pierwsza połowa była jeszcze całkiem dobra i ciekawa, mimo iż główna bohaterka zaczynała budzić w odbiorcy irytację i wzburzenie swoim zachowaniem i postępowaniem. Natomiast po połowie zaczęło się dziać niezbyt dobrze. Nie podobało mi się zupełnie to, co Autorka postanowiła zrobić z bohaterami i w jaki sposób pokierować akcją. Nie podobał mi się również sposób łączenia wątków oraz to co wnosiły do całości tej historii. Książkę czyta się dość szybko, ze względu na jej wydanie. Na stronach jest mało tekstu, duża czcionka oraz sporo światło, dzięki czemu wzrok nie męczy się, a Czytelnik odnosi wrażenie płynięcia przez tę historię. 
                Muszę przyznać, że po pierwszej części, jej kontynuacja "Zmień mnie w krzyk" mocno mnie rozczarowała. Liczyłam na coś na bardzo zbliżonym poziome do "Kochaj mnie szeptem", niestety, nie udało się. Nie czytałam jej z takim zainteresowaniem i zaangażowaniem jak poprzednią część. 
OCENA 3/5

                                                                                                                    Lubię To Czytam



Komentarze

Popularne posty