Królestwo Węży i Krwi

 Królestwo Węży i Krwi

Ada Tulińska

    Asteriee staje przed największym wyzwaniem swojego życia. Dotychczas chroniona księżniczka, która nigdy nie pracowała, musi stanąć do nierównej walki o swoje królestwo, jak i swoich poddanych. Historia opisywana jest dwutorowo, w różnych przedziałach czasowych, z dwóch różnych perspektyw - Asteriee i Handara. Początkowo te przeskoki w czasie były mocno irytujące, ponieważ nie pozwalały czytelnikowi na pełne zagłębienie się w poruszany wątek i zaangażowanie. Z czasem stało się to zaletą książki, ponieważ pozwoliły autorce na trzymanie czytelnika w niepewności i rozbudzały jego ciekawość. Początkowo wydawało się, że książka będzie słabym romansem, jednak nie dajcie się zwieść. Mimo wątku romantycznego, który krótko mówiąc nie należał do najlepszych, ale o tym za moment, wykreowany na potrzeby tej historii świat ogromnie ciekawi. 
    Wyklęty przez władcę lud, który stara się odzyskać prawo do godnego życia, potwory, magia i mroczny, pełen tajemnic las. Przedstawiony przez autorkę obraz rzeczywistości mieszkańców Lasu ogromnie mnie zaciekawił i sprawił, że chciałam jak najwięcej dowiedzieć się na jego temat. Lud z Lasu ma wiele do zaoferowania, jednak nikt nie chce tego dostrzec. Asteriee i Handara różni od siebie wszystko, oprócz uporu i woli walki. Ich historie splatają się ze sobą, jednak nie jestem fanką sposobu, w jaki autorka poprowadziła i rozwinęła ten wątek. Momentami traci dużo ze swojego dynamizmu, na rzecz bardzo nudnej, niczym z klasycznych romansów relacji. Asteriee w wielu sytuacjach pokazuje, że jest charakterna, jednak jej relacje z Handarem na to nie wskazują. Zakończenie mnie rozczarowało, ponieważ miałam wrażenie, jakby zostało nienaturalnie skrócone.  Po jakże emocjonującej części liczyłam na równie mocne, zapadające na długo w pamięć zakończenie, niestety, trochę się rozczarowałam.
    "Królestwo Węży i Krwi" zaskoczyło mnie pozytywnie. Stopniowo rosnące napięcie oraz umiejętnie budowane w czytelniku zaangażowanie sprawiły, że przeczytałam książkę jednych tchem. Bawiłam się przednio i z miłą chęcią sięgnę po kolejną książkę autorki. Muszę wspomnieć, że nie jest to lektura odpowiednia dla młodszych czytelników, ze względu na obecność zarówno tych bardziej brutalnych, jak i pikantnych scen. Bawiłam się świetnie i serdecznie zachęcam Was do lektury " Królestwa Węży i Krwi".
OCENA 4/5

                                                                                                                Natalia, Lubię To Czytam




Komentarze

Popularne posty