Matteo

                                 Matteo

                                               Mroczni mężczyźni #1

Marta Zbirowska

         "Matteo" to romans mafijny, jednak ujęty w zupełnie inny sposób. Poznanie głównych bohaterów jest mało oczywistą sprawą i nie przebiega w prosty i przewidywalny sposób. Bardzo mało wątków i sytuacji jest podobnych do tego co znamy z poprzednich książek o podobnej tematyce. Plusem Autorki jest to, iż nie powiela powstałych już schematów. Jeśli chodzi o relację między głównymi bohaterami, to sprawa ma się z goła inaczej. Ich postępowanie jest w jakimś stopniu przewidywalne i łatwe do rozszyfrowania. Jeśli chodzi o tytułowego Matteo, to ma on określoną emocjonalną strefę komfortu, w której się porusza i praktycznie nigdy jej nie opuszcza. Jest to z lekka deprymujące, ponieważ w oczach Czytelnika jest bardzo łatwy do rozszyfrowania. Korekta i redakcja książki nie są dokładne i zdarzają się błędy. O ile drobne literówki nie wnoszą nic do akcji i nie przeszkadzają jakoś bardzo, o tyle błąd redakcyjny jest już większy i widoczny dla odbiorcy. Tych błędów nie ma dużo, jednak są zauważalne. Książka nie jest bardzo zajmująca i porywająca. Brakuje bardziej angażujących momentów, ponieważ sporo z podejmowanych przez bohaterów działań jest mocno schematycznych. Relacja między głównymi bohaterami jest mocno specyficzna. Początek, jak już wspominałam, jest zaskakujący, niestety im dalej tym ich relacja traci na wyjątkowości i uniwersalności. 
           Styl pisania Autorki nie należy do mocno zajmujących i angażujących Czytelnika. "Matteo" czyta się dosyć szybko, jednak nie jest książką, która na dłużej zostaje w pamięci. Szkoda, ponieważ początkowe rozdziały było mocno obiecujące, jednak później akcja sporo traci zarówno z tempa jak i kierunku, w jakim się rozwija. Jestem bardzo ciekawa, w jakim kierunku rozwinie się akcja w kolejnej części. Mam nadzieję, że akcja odzyska na swojej wyjątkowości, a relacja między bohaterami będzie bardziej płynna. Po lekturze "Matteo" jestem delikatnie rozczarowana, ponieważ liczyłam na znacznie więcej. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie relacja bohaterów ulegnie zmianie, co w znaczący sposób wpłynie na całość.
OCENA 2,5/5

                                                                                                                   Lubię To Czytam




Komentarze

Popularne posty