Porzucona narzeczona

                    Porzucona narzeczona

Magdalena Krauze

         Kolejna książka Pani Magdaleny Krauze bardzo mocno mnie zaskoczyła. Miałam już przyjemność czytać jej wcześniejsze historie i wiem, że sięgając po nie nie zawiodę się. "porzucona narzeczona" to książka, którą możemy niejako podzielić na dwie części. Pierwsza połowa należy do tych lżejszych treści, z odrobiną poczucia humoru, siły, chwilowego załamania i zmiany planów życiowych. Zuzanna - tytułowa bohaterka, należy do grona kobiet, które spotkała nieprzyjemność porzucenia przed ołtarzem. Pierwsza część książki bardzo mocno bazuje na tym wydarzeniu i na towarzyszących mu uczuciach, emocjach. Wciąż na nowo do niego wracając główna bohaterka, jak i jej przyjaciółki nie pozwalają sobie na zapomnienie o nim i nowy start. Momentami podczas czytania miałam uczucie powracającego schematu, w związku z powtarzającymi się rozmowami na ten temat i używanymi przez bohaterów argumentami. 
            Zupełnie inaczej wygląda druga część, która bardzo mocno mnie poruszyła i wiem, że na bardzo długo zostanie w mojej pamięci. Nierówna walka jaką podejmuje Zuzanna na drodze o życie własne i tego małego cudu, który stał się światełkiem w tunelu, poruszy serce nawet najbardziej skamieniałe. Niejednokrotnie podczas czytania łzy stały mi w oczach, z powodu ilości bólu i cierpienia, jaki stał się udziałem tej kobiety. Siła, jaką w sobie musiała znaleźć zaskakuje nawet ją samą. W tej części Czytelnik poznaje zupełnie inną, nową Zuzannę, która w niczym nie przypomina kobiety z początkowych rozdziałów. Autorka porusza w swojej książce bardzo ważny temat, jakim jest traktowanie pacjentów przez personel medyczny. Brak wrażliwości, empatii, wyrozumiałości to tylko wierzchołek góry lodowej. Ilość bólu i cierpienia, jaki udało się zawrzeć Autorce na kartach książki jest ogromny. Sięgając po "Porzuconą narzeczoną" oczekiwałam czegoś zupełnie innego. nie znaczy to jednak, że książka mnie rozczarowała. Liczyłam na więcej wrażeń w pierwszej części książki, jednak kolejne rozdziały nadrabiają to z nawiązką. Bohaterowie osadzeni są bardzo mocno w realiach życiowych, dzięki czemu stają się bardziej wiarygodni dla Czytelnika. Jedynie w końcowych rozdziałach zabrakło mi troszkę obecności Filipa, który przez całą książkę dumnie stał u boku Zuzzany, nawet jeśli ona, nie zdawała sobie z tego sprawy.
OCENA 4/5

                                                                                                                     Lubię To Czytam


Komentarze

Popularne posty