SACRUM et PROFANUM

Katarzyna Janus

     mieszkanka Wielkopolski, z zawodu lekarz, z zamiłowania podróżniczka. Z powodu fobii przed lataniem, której się nabawiła po podróży do Stanów, zwiedza te miejsca, do których może dotrzeć samochodem. Lubi wszelkiego rodzaju robótki ręczne, nie wyłączając malowania i przerabiania mebli; uwielbia gotować, a potem biesiadować z rodzinką lub przyjaciółmi; jej ulubiona zupa to solferino, a miesiąc maj. W tajemnicy zdradza, że duchowo jest niepoprawną romantyczką, a fizycznie silną kobietą twardo stąpającą po ziemi. „Życie za życie” to jej druga powieść. Pierwsza pt. „Nigdy nie jest za późno” ukazała się we wrześniu 2016 roku i zdobyła przychylność czytelniczek.


SACRUM et PROFANUM

     Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę tej książki, miałam zupełnie inne wyobrażenie na temat jej zawartości. Łagodne kolory sugerowały bardzo spokojną treść. Nic bardziej mylnego, moi drodzy! Treść  pozytywnie zaskakuje.
     Książka opowiada historię młodej dziewczyny, która zdecydowała się zostać prostytutką. Muszę przyznać , że niektóre powody, dla których Agata zdecydowała się na taki krok, nie są dla mnie do końca jasne. Kobieta studiowała i skończyła psychologię. Na swojej ścieżce zawodowej spotyka dwóch mężczyzn, bardzo od siebie różnych. Każdy z nich wnosi zupełnie inne doświadczenia i przeżycia, niż jego rywal. Historia Agaty, Jana i Maurycego, pełna jest wzruszeń i trudnych chwil. Podczas lektury bardzo zżyłam się z bohaterami, chociaż o dziwo najmniej z główną bohaterką.  Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko, będzie bardzo fajnym wyborem na zimowe wieczory. Otpisy przyrody i architektury, podczas podróży Agaty do Francji są bardzo realistyczne. Oczyma wyobraźni potrafiłam odtworzyć sobie poszczególne miejsca. Najbardziej, z całej książki podobał mi się moment szczerej rozmowy a raczej szantażu Agaty wobec Boga. Odniosłam wrażenie, że to był jedyny "prawdziwy" moment bohaterki w całej tej historii, że nie przybierała żadnej maski,  była po prostu sobą. Fajnie, że pokazano drugą stronę Agaty. Fakt, że opiekowała się Janem w jego ostatniej podróży, pozwolił zrozumieć czytelnikom, że okładka nie zawsze definiuje wnętrze. Nie wszystkie kobiety zajmujące się najstarszym zawodem świata, są nieczułe, a zarobione pieniądze wydają na alkohol. Agata bardzo chciała być kochana, miłością romantyczną, pragnęła poczucia bezpieczeństwa. Po zakończeniu lektury pozostał we mnie pewien niedosyt, związany z dalszymi losami córki Jana. Jestem bardzo ciekawa jak potoczyły się jej losy i Marcina. Podoba mi się zamysł na całą historię oraz ukazanie jej jako rozmowy z dziennikarką. 
OCENA✪✪✪✪/5

Komentarze

Popularne posty