Z dziennika Pani Pe

                       Z dziennika Pani Pe

Lidia Pernak

           Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda zmiana perspektywy między uczniem a nauczycielem? Pani Pe ma pełen obraz sytuacji, kiedy po skończeniu odpowiednich etapów edukacji, sama staje się nauczycielem. Zaczyna postrzegać siebie jako ucznia w zupełnie inny sposób a jednocześnie dostrzega nowe, zupełnie dotąd nieznane oblicze gimnazjalistów. Każdy z nas, lub prawie każdy uczęszczał do gimnazjum. Pamiętacie powiedzenie, że co się stało w Las Vegas, zostaje w Las Vegas? Wychodzę z podobnego założenie jeśli chodzi o etap gimnazjum.
              Książka ma formę luźnego dziennika, gdzie poszczególne, krótkie rozdziały dotyczą jakiejś wolnej myśli, wspomnienia z okresu pracy Pani Pe lub czasów, kiedy ona sama była uczniem. Pełna humoru, dystansu do siebie i otaczającej ją rzeczywistości, nauczycielka angielskiego, wychowawczyni, przewodnik, psycholog, profesjonalny dekorator, siłacz, reżyser, kulturoznawca, to i wiele, wiele innych określeń nasuwa mi się na myśl, kiedy czytam te wspomnienia. Na pozór monotonna praca, pokazuje swoje drugie oblicze, ze swoimi wzlotami i upadkami, jak i również momentami komicznymi. Można zaobserwować jakie zmiany zaszły w osobie samej nauczycielki od czasów, kiedy jako nieopierzony podlotek prosto po studiach podjęła pracę w szkole, oraz po kilku latach. 
                  "Z dziennika Pani Pe" to bardzo pozytywna książka. Podziwiam kreatywność uczniów jej gimnazjum, doceniam trud i wysiłek jaki włożyła w przygotowywanie prowadzonych przez siebie zajęć oraz szczerość z jaka to wszystko opisuje. Mimo wspominanych trudnych momentów, zawsze stara się znaleźć w tej całej sytuacji coś pozytywnego, dzięki czemu książkę czyta się szybko, z uśmiechem i z zaangażowaniem. Budzi wspomnienia własnych przeżyć w gimnazjalnych murach szkolnych. Mówi o swoich uczuciach wprost, nie wstydząc się swoich łez i wzruszeń na akademiach szkolnych oraz swojego przywiązania do uczniów, których określa pieszczotliwym mianem "Szatanów". Książka bardzo mi się podobała. Napisana jest luźno, bez sztucznych zabiegów, prosto. Styl pisania Autorki jest młodzieżowy, jasny, używa określeń potocznych i współczesnych dzięki czemu książka staje się bliższa sercu Czytelnika. 
OCENA 5/5

                                                                                                              Lubię To Czytam




Komentarze

Popularne posty