Gwiazda Szeryfa

                                     Gwiazda Szeryfa

Aleksandra Borowiec

     Pierwszy raz w życiu miałam okazję przeczytać debiut literacki liczący ponad 600 stron. Jak zobaczyłam objętość tej książki, byłam lekko przerażona. Bardzo podoba mi się okładka oraz tytuł. Wiecie, "Gwiazda Szeryfa" niekoniecznie nawiązuje do opisu książki, dlatego jest to jeszcze bardziej intrygujące. Książka ukazuje historię młodego mężczyzny, Stefana, który po powrocie z zesłańczych robót nie potrafi odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Aby pomóc swojej rodzinie, postanawia przyłączyć się do Milicji Obywatelskiej i wyjechać ze zniszczonej Warszawy. Dostaje przydział w Olsztynku na Mazurach. Bardzo podoba mi się przedstawienie w książce bohaterów z różnych warstw społecznych. Dzięki temu mamy pełen obraz sytuacji społeczeństwa i wgląd w ich życie codzienne oraz ich problemy. Podobny obraz wyłania się z opisu sytuacji obcokrajowców. Można powiedzieć, że służba Malewskiego rozpoczęła się z przytupem. Już w dniu jego przybycia na komendę, okazuje się, że musi jechać na miejsce morderstwa. Bardzo okrutnego morderstwa. Stefan jest osobą bardzo zawziętą, chociaż wszyscy, a przynajmniej większość ma go za głupka. No cóż, młody milicjant wcale głupi nie jest. Wszystko co dzieje się w miasteczku jest na pokaz. Ta iluzja ma na celu odwrócenie uwagi od tragicznych morderstw. Zdaje się, że prawdę znają wszyscy, tylko nie Malewski. 
    Warto dłużej pochylić się nad poszczególnymi postaciami. Są tak charakterystyczne a jednocześnie wyjątkowe, że nie sposób ich pominąć. Podoba mi się również ukazany związek między cechami charakterystycznymi postaci zarówno wyglądu jak i charakteru, z ich nazwiskami. Autorka ma dużą swobodę wypowiedzi. Nie boi się zabawy zarówno formą jak i treścią zdań. Podoba mi się ta mieszanka języków i gwar, jaka towarzyszy bohaterom. Na początku myślałam, że będzie stwarzało to problemy, jednak tak nie jest. Dzięki temu książka ma swój klimat. 
     Wątek kryminalny napisany jest bardzo obrazowo. Opisy ofiar morderstw są bardzo szczegółowe i wywołują gęsią skórkę. Bardzo ciekawie zaplanowany i rozłożony w czasie. Rozwiązanie zagadki , a przynajmniej jej części, zostawia czytelnika z szeroko otwartymi oczami. Bardzo fajnie, że wątek kryminalny ma więcej niż jedną płaszczyznę i zamieszane jest w to tak wiele, na pierwszy rzut oka, niepowiązanych ze sobą osób. Podoba mi się, że w książce oprócz wątku kryminalnego, jest obecny opis życia ludności w powojennej rzeczywistości. Te dwa tematy się przenikają, dając nam spójny i bardzo realny obraz.
     Mimo sporej objętości, książkę czyta się bardzo szybko. Jest ciekawa i pozwala na miłe spędzenie czasu w jej towarzystwie. Będę czekać na kolejne tomy, aby poznać rozwiązanie tej zagadki do końca oraz dowiedzieć się, co Malewski zrobił ze zdobyta wiedzą.
OCENA 4,5/5
                                                   
                                                                                                                         Lubię To Czytam



Komentarze

Popularne posty