Be mine
Be mine
Attraction #1
Ida Nakielska
"Be mine" to debiut literacki autorki. Zawsze lubię sięgać po debiuty, ponieważ zazwyczaj mają w sobie swego rodzaju świeżość. Pozwalają na odkrywanie i nie niosą ze sobą bagażu przeżyć po poprzednich utworach autora. "Be mine" to pierwsza część "Attraction". Z debiutami bywa różnie. Jest to nowy świat, który odkrywa pisarz i potrzebuje wsparcia, aby ktoś pomógł mu w dopracowaniu książki. W tym przypadku zaintrygował mnie opis oraz fakt, że lubię dawać szansę nowym twórcą. W tym wypadku nie mogę powiedzieć, abym zachwyciła się otrzymanym rezultatem.
Isabelle nie wyróżnia się z tłumu rówieśników. Jak typowa nastolatka kocha oglądać seriale i nienawidzi rannego wstawania do szkoły. Ta na pozór poukładana rutyna niespodziewanie się zmienia, kiedy okazuje się, że jej kochany ojciec zdradził matkę. To wydarzenie mocno zaburzyło równowagę świata nastolatki, jednak los miał dla niej jeszcze kilka niespodzianek. Były chłopak postanowił dokuczać Isabelle i nic nie robi sobie z jej próśb o zaprzestanie swoich działań. Mało tego - na horyzoncie pojawił się również wróg nastolatki - Christopher Collins. W jaki sposób młoda kobieta poradzi sobie z wyzwaniami jakie ma dla niej los?
Każda ze stron zapełniona jest gęsto tekstem, przez co czytanie staje się po pewnym czasie uciążliwe, ze względu na zmęczenie oczu. Mam wrażenie, że momentami brakowało autorce pomysłu na połączenie poszczególnych wątków, ponieważ bardzo często stosuje w tekście powtórzenia. Zachowanie Isabelle i Christophera od połowy książki staje się irytujące. Rozumiem że są nastolatkami, pierwsza miłość, niepewność, trudna sytuacja w domu, jednakże wiele spraw mogli rozwiązać inaczej, w końcu nie są już dziećmi. Brakowało mi płynności tej historii, dzięki czemu moje zainteresowanie "Be mine" byłoby zdecydowanie większe, a czytanie stałoby się znacznie większą przyjemnością. Zwykle książki o podobnej tematyce czytam bardzo szybko, tutaj nie mogę tego powiedzieć. Odkładałam ją wielokrotnie i nie miałam chęci do dalszego czytania. Mam wrażenie, że niektóre wątki zostały wprowadzone i zabrało im rozwinięcia, przez co całości zabrakło spójności. Bardzo dużo się dzieje, wiele pomysłów autorki ma w tej historii swój początek, jednakże brakuje rozwinięcia. Im więcej czasu mija od lektury "Be mine" tym mniej z niej pamiętam, co uświadomiło mi, iż nie ma w tej książce niczego, co zostałoby ze mną na dłużej.
OCENA 3/5
Natalia, Lubię To Czytam
Komentarze
Prześlij komentarz